Jestem zadaniowcem i gorąco zachęcam do spisywania jasno określonych celów. Uwielbiam planować menu, tworzyć listę zakupów, szukać treningowych inspiracji. Jeszcze bardziej uwielbiam te plany realizować. Lista rzeczy do zrobienia bardzo pomaga w powrocie do codzienności i zwiększa naszą produktywność. Oto co wypisałam w moim notesie wieczorem przed snem po powrocie z wakacji.
- Zacznij dzień od ciepłej wody z cytryną. Już to słyszeliście? Nie bez powodu. Idealny początek detoksu. Ja staram się wypijając moją szklankę wody wyciszyć się. Latem uwielbiam posiedzieć parę minut na balkonie i pooddychać świeżym powietrzem. Zimą często jeszcze na moment wracam pod ciepłą kołdrę.
- Powitanie słońca. Na wakacjach staram się być aktywna, bardzo dużo spaceruję, a dzień rozpoczynam od kilku prostych ćwiczeń rozciągających. Po powrocie do domu nie wracam od razu do intensywnych treningów. Przez kilka pierwszych dni uprawiam jedynie jogę rozpoczynając od klasycznego powitania słońca oraz włączając kilka ulubionych asanów ułatwiających proces detoksu organizmu.
- Zjedz śniadanie białkowo-tłuszczowe. Jestem wielką fanką tego typu śniadań, dzięki nim mam energię na cały dzień. Podczas wakacji najczęściej jednak jadłam węglowodany o poranku i bardzo tęskniłam za domową jajecznicą.
- Zielone smoothie na drugie śniadanie. Kolejny bodziec dla naszego organizmu. Zblenduj coś zielonego z czymś zielonym i czymś słodkim. Możesz dodać ulubione superfoods. Gotowe. Ja do mojego smoothie dorzuciłam ostropest plamisty-bardzo dobry dla naszej wątroby, wspomaga detoks.
- Menu na cały tydzień, zakupy. Uwielbiam to ! Gdy skończę rozpiskę przyczepiam menu na lodówkę i się go trzymam. Kupuję tylko to co mam na liście, dlatego w mojej lodówce nie znajdziesz powodu, dla którego można zgrzeszyć. Warto zarażać zdrowym jedzeniem naszych bliskich. W kupie raźniej.
- Spotkanie z bliskimi.
Ja takie plany tworzę codziennie. Czasami są to rzeczy błahe, a czasami bardzo konkretne. Może i Tobe ten nawyk wejdzie w krew. Zapraszam wkrótce na coś pysznego. Buziaki.
PS. Czy tylko ja cieszę się na rozpoczęty sezon dyniowy ?